Chlebek bakaliowy
Poprzednimi laty zawsze kupowaliśmy na jarmarku świątecznym taki chlebek bakaliowy (Früchtebrot) – coś w rodzaju piernika z mnóstwem bakalii i suszonych owoców, a także orzechów. W tym roku ze względu na pandemię nie ma świątecznych jarmarków, sam więc spróbowałem upiec taki chlebek – wyszedł bardzo udany, więc chętnie podam tu przepis – sprawdzony.
Co potrzeba?
- 4 jajka
- 200g mąki pełnoziarnistej pszennej
- 2 łyżeczki cynamonu
- torebka przyprawy do pierników
- łyżka stołowa aromatu rumowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150g miodu
- 150g orzechów laskowych, siekanych
- 150g daktyli suszonych
- 150g suszonych fig
- 150g rodzynek
- 125g skórki cytrynowej kandyzowanej
A teraz wykonanie:
Jajka ubić mikserem, albo robotem kuchennym na masę, dodać rum i miód. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przyprawą do piernika i cynamonem. Dodać do masy jajecznej i dobrze wymieszać.
Daktyle i figi pokroić (nie za drobno), skórkę cytrynową pokroić drobniutko. Dodać wszystko do ciasta i dobrze wymieszać, żeby bakalie się równomiernie rozłożyły. Włożyć do natłuszczonej podłużnej foremki (na chleb, około 28cm długości) i piec w nagrzanym do 160° piekarniku około godziny. Jeśli foremka nie ma wykończenia teflonowego, dobrze jest wyłożyć ją papierem pergaminowym (do wypieków).
Upieczony chlebek wyjąć zaraz z foremki i ostudzić, przez dwa, trzy dni zawijać w folię aluminiową.
Chlebek jest bez tłuszczu i nam bardzo smakował… chociaż zapomniałem dodać do ciasta orzechów i dodałem je dopiero, jak ciasto już było w foremce, dlatego nie wyszło taki ładne, jak powinno.
Pingback: Świąteczne ewolucje… – Być Kobietą