W zdrowym cieleWyróżnione

Gołąbki

Dzisiaj moja Żoneczka gotuje jedną z jej specjalności kulinarnych: gołąbki. Ja towarzyszę jej z aparatem i zapisuję wszystko, żeby podzielić się z Wami przepisem na najsmaczniejsze gołąbki, jakie kiedykolwiek dane mi było zjeść – oczywiście w moim skromnym mniemaniu. Naturalnie pomagam także przy samym gotowaniu: ugotowałem ryż, sparzyłem kapustę i obrałem ją z liści, a także pokroiłem pieczarki (to był błąd, bo większa część pieczarek powinna zostać utarta na grubej tarce – patrz poniżej).

A więc do rzeczy, czyli do listy zakupów. Co potrzeba?

  • Dwa kilo mięsa mielonego, najlepiej mieszanego, w tym przypadku 3 części wołowego i jedna część wieprzowego
  • Dwie szklanki ryżu basmati
  • Duża kapusta, około 30cm średnicy, biała albo włoska
  • Pół kilo pieczarek
  • 2 – 3 średnie cebule
  • Słoiczek koncentratu pomidorowego (300g), polecamy Pudliszki
  • Pół tuby (100g) koncentratu pomidorowego ostrego, ewentualnie zwykłego i doprawić pieprzem cayenne
  • 2 kostki rosołowe, na przykład Winiary
  • 1 -2 ząbki czosnku
  • Łyżka musztardy
  • Przyprawa „Jarzynka” albo „Vegeta”
  • Maggi
  • Ziele angielskie
  • Listek laurowy
  • Papryka ostra i słodka
  • Pieprz
  • Pieprz cayenne
  • Sól do smaku

Teraz do dzieła.

Ryż gotujemy wcześniej, według tej metody, pozostawiamy do wystygnięcia.

Do dużego garnka, takiego, żeby swobodnie zmieściła się cała kapusta, wkładamy ową kapustę, którą uprzednio nacinamy wokół głąba, tak, żeby łatwo było oddzielić liście – jeszcze lepiej jest wyciąć głąb w całości. Wlewamy wodę tak, żeby kapusta była cała zanurzona – najpierw głąbem do dołu. Zagotowujemy i gotujemy kilkanaście minut na małym ogniu, po czym odwracamy kapustę głąbem do góry. Teraz sukcesywnie, w miarę jak liście miękną i same „odchodzą” od główki, wyciągamy te liście na tacę i pozostawiamy do ostudzenia. Pozostałe małe liście i takie, które nie nadają się do zawijania, wykorzystamy do wyłożenia garnka.

Od ostudzonych liści odcinamy zgrubienia łodyg, tak żeby liście dawały się łatwo zwijać.

Do dużej miski dajemy mięso mielone, drobno pokrojoną, osoloną i wyciśniętą lekko (żeby pozbyć się goryczki) cebulę, prawie wszystkie pieczarki utarte na tarce, 400ml wywaru z kapusty, w którym rozpuszczam 1 kostkę rosołową. Przyprawiamy łyżką musztardy, papryką słodką i ostrą, przyprawą „Jarzynka”, albo „Vegeta”, maggi i dużo pieprzu – tu każdy może sobie sam doprawić do smaku. Dodajemy ryż i bardzo dokładnie mieszamy. Masa powinna być lekko wilgotna i klejąca, w żadnym wypadku nie sucha.

Zawijamy porcje masy mięsnej w liście, najpierw składając boki, a potem zawijając od końca liścia do łodygi, końcówkę liścia przycinamy, według potrzeby.

Duży garnek do pieczenia – koniecznie z przykrywką – wykładamy liśćmi kapusty, po czym układamy warstwami zawinięte gołąbki.

Każdą warstwę posypujemy pokrojoną resztą pieczarek, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Można też dodać pokrojony w płatki ząbek czosnku.

Ułożone w warstwy gołąbki zalewamy sosem pomidorowym (litr wywaru z kapusty, koncentrat, przyprawy do smaku, maggi, 1 kostka rosołku) i przykrywamy resztą liści.

Przykryty garnek wstawiamy do nagrzanego do 180 – 200°C piekarnika (nasz garnek może być używany do maksymalnie 180 stopni) i zapiekamy – Małżonka uważa, że dusimy – przez co najmniej półtorej godziny. Czas zależy od temperatury i ilości warstw, których nie powinno być więcej, niż dwie, maksymalnie trzy przy mniejszych gołąbkach.

Teraz czekamy z niecierpliwością, aż gołąbki będą gotowe i będzie można je sfotografować na uwieńczenie tego przepisu – ale przede wszystkim zjeść…