Dzień za dniemWyróżnione

Prawo do wyboru

Zawsze byłam dumna ze swojego kraju, zawsze szczyciłam się wysokim poziomem polskiej nauki, wolnej myśli i kultury – i nie mogę uwierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku, w centrum demokratycznej, nowoczesnej Europy, w dodatku w dobie pandemii, rząd 38-milionowego kraju, mieniącego się demokratycznym, ogłasza decyzję pseudo-TK, która odbiera prawo kobietom do decydowania o swoim życiu. Uderza w kobiety, sprowadzając je do roli inkubatorów i służących. Traktuje je jak niewolnice, narzucając im zdanie grupki cynicznych facetów w granatowych garniturach i czarnych sukienkach, próbuje ingerować w ich sumienia. A wszystko pod przykrywką obrony życia, wartości narodowych i religijnych. Dla każdej kobiety decyzja o aborcji jest bardzo trudną, ostateczną decyzją; żadna z kobiet nie chciałaby się znaleźć przed takim wyborem, ale wybór należy do kobiety. Sami katolicy uważają, że Bóg dał człowiekowi wolną wolę i żaden inny człowiek nie ma prawa odbierać tej wolności decydowania o sobie.

Teraz jestem świadkiem niszczenia całego dorobku naszych pokoleń, osiągnięć wolnościowych, naszego wkładu w rozwój demokracji przez obecny rząd. Jest mi zwyczajnie wstyd za ludzi, którzy ulegli jego propagandzie, za to folwarczne społeczeństwo. Polska przestaje być krajem demokratycznym, tylko prywatnym folwarkiem jednego mściwego człowieka, który nabrał wprawy w wywoływaniu chaosu, a chaos w kraju wykorzystuje dla celów przejęcia całkowitej władzy, za którą jest gotowy zapłacić każdą cenę. Jest to człowiek, który nie ma sumienia i jemu nie chodzi o żadną obronę życia, chodzi tylko o spłacenie długu hierarchom Kościoła za poparcie dla jego partii i o dalsze zyski polityczne. Skłóconym narodem jest łatwiej rządzić i tymi kłótniami przykryć zmiany ustrojowe i nieudolność rządu. To taki współczesny Piłat, który inicjuje wszystkie działania, ale umywa ręce przed odpowiedzialnością. 

Nigdy nie przypuszczałam, że nasz kraj upadnie tak nisko, że o przyszłości wszystkich Polek i Polaków będzie decydowała grupka religijnych fundamentalistów, ludzi ze średniowiecznymi poglądami. Jest mi wstyd za ich poziom rządzenia, za lekceważenie naszej inteligencji, naszych naukowców, wybitnych ludzi naszej kultury i sztuki. Rozumiem oburzenie kobiet, ich złość i brak zgody na bezlitosne traktowanie. Solidaryzuję się z nimi i nie potrafię stać z boku i być obojętna na  ich tragiczną sytuację. Kobiety polskie są mądre i odważne!

W sytuacji, kiedy nie mogę być z Wami na proteście, całym sercem wspieram Was – i kto może, niech również wesprze Strajk Kobiet symboliczną złotówką!

Wpłaty można dokonać na konto Fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet: 10102052420000230204729663 (bank PKO BP SA) z dopiskiem „Ostra Jazda” lub przez portal zrzutka.pl

Na koniec jeszcze kilka zdań Olgi Tokarczuk z jej oficjalnego profilu na Facebooku (podkreślenie moje):

Religijny fundamentalizm zawsze niósł tylko cierpienie, tortury i śmierć. Znamy to już z historii. Pamiętacie próbę wody? Podejrzaną o czary kobietę wiązano i wrzucano do wody. Jeżeli uratowała się, sąd uznawał ją za winną. Kiedy zaś tonęła, była niewinna i odzyskiwała szacunek. Podobnie dziś – bez winy i godne szacunku mają być te kobiety, które zostaną skazane na urodzenie zdeformowanego i/lub niezdolnego do życia dziecka. Rządzący uwikłali polskie państwo w inkwizycyjne prawo. To kolejna odsłona wojny prowadzonej od wieków przez patriarchat przeciwko kobietom, tym razem pod pretekstem ochrony życia. Obsesyjna nienawiść do kobiet, do ich ciała, kompulsywna potrzeba kontroli seksualności i rozrodczości, bierze się z przeczuwanej własnej słabości. Patriarchat to kolos na glinianych nogach. Nie oszukujmy się – ten system cynicznie będzie wykorzystywał każdy moment kryzysu, wojny, epidemii, żeby cofnąć kobiety do kuchni, kościoła i kołyski. Prawa kobiet nie są dane raz na zawsze. Musimy ich strzec, jak każdej innej zdobyczy poszerzającej zakres swobód obywatelskich i ludzkiej godności. Od dziś wszyscy jesteśmy wojowniczkami.