Obok nas

Po tamtej stronie lustra

Czasami widzę siebie w zadowalającym świetle, a czasami, w tym samym lustrze, nie akceptuję swojego odbicia. Dlaczego tak jest? Przecież to samo lustro, ta sama osoba… Patrzę z innego punktu widzenia? Zależy to może od samopoczucia? Od przeżycia ostatnich chwil? Wnętrze… Wnętrze rzutuje na zewnątrz. Niby wiadomo, że tak! Czasami do szczęścia wystarczy drobny szczegół, a czasami obraca sie on przeciwko wszystkiemu i znajdujemy się w punkcie wyjścia. Wiemy, że tak jest lepiej ale coś nas popycha w innym kierunku. Skomplikowane. Chcemy zasnąć, jesteśmy zmęczeni, usypiamy… Jak tylko przyjdzie nam na myśl, że musimy się wyspać , a czasu coraz mniej, od razu sen odchodzi… Przekora? Podświadomość, tak mówią lekarze duszy ludzkiej. Psychoanaliza symboli, marzeń sennych, nieodgadnionych odczuć czy co?

Bardzo bliska mi osoba, przy której się wychowywałam, cieszyła się z mojego szczęścia, sama jednak była nieszczęśliwa. Kiedy zadzwoniłam do niej z życzeniami świątecznymi, bardzo się ucieszyła i powiedziała mi coś strasznego, że ona miała znaki, mogła zmienić swoje życie, ale nie odebrała ich, a teraz jest już za późno. „Jolu, ja przegrałam swoje życie” i rozpłakała się – a teraz już nie żyje… Płakałam razem z nią, bardzo ją kochałam.  Chciałam dla niej zrobić wiele, ale już było za późno. Byłam osamotniona w tym czynieniu czegokolwiek dobrego dla niej, tylko mój mąż wspierał mnie w tym. Ale ona wiedziała, że jestem gotowa wspierać ją w sądzie i nie pozwolić na to, aby zło wygrało. Byłam świadkiem wielu sytuacji i podłości ze strony jej męża i sama zaproponowałam siebie jako świadka. Smutne to, że nawet bliskie osoby nie widzialy w tym żadnego zagrożenia. Odradzały mi wtrącanie się w ich sprawy… Zamieść po dywan? Odeszła przed rozprawą sądową. Może i dobrze dla niej. Ale zanim odeszła, ciężko jej było, nawet dzieci obróciły się przeciwko niej, tylko jeden syn z trójki, pozostał przy niej. A ja przeżywam to cały czas i nie mogę się pogodzić z tą całą niesprawiedliwością! Nie ma sprawiedliwości na tym świecie! Wezwanie na świadka było na rozprawę, ktróra miała się odbyć 25 kwietnia, ale sprawa nie odbyła się, Alinka odeszła… Dlaczego? Tak dobra, tak szczera? Czy zło ma większą siłę? Nie zgadzam się na to!!!