Dzień za dniem

Przyjaźń?

Czy coś takiego, jak przyjaźń, w ogóle istnieje? Mój maż twierdzi, że nie. Trudno mi przychodzi zgodzić się z tym stwierdzeniem, ale na jego prośbę o podanie przykladu mojego przyjaciela, nie potrafię mu takowego przykładu podać.

Dom mojego dzieciństwa był domem otwartym dla wszystkich ludzi, gościnnym. Moja babcia była krawcową i przez nasz dom przewijało się dużo osob, którym babcia świadczyła usługi krawieckie. Także sąsiedzi spędzali u nas wiele godzin dziennie. Może dlatego jestem osobą towarzyską, lubię podróżować, poznawać ludzi i z łatwością nawiązuję kontakty. Mam dużo znajomych…

Kiedyś myślałam, że mam przyjaciół, co najmniej kilku – teraz już nie jestem tych przyjaźni taka pewna. Właściwie to jest – było – kilka osób w moim życiu, które tak mogłabym nazwać: są mi bliscy, życzliwi i mogę na ogół na nich liczyć.  Ale jaki powinien być prawdziwy przyjaciel, czego oczekujemy od takich osób?

No właśnie! Myślę, że przede wszystkim lojalności. Nie musi się z nami zgadzać we wszystkim, ale stara się wysłuchać i zrozumieć nasze racje, zawsze znajdzie dla nas czas, nawet po wielkiej kłótni potrafi znaleźć się ponad podziałami, oddzielić różnice i uszanować je. To nie jest przyjaźń, jeżeli pewne tematy są omijane, zamiatane pod dywan, pozostawiane bez wyjaśnienia. Wówczas tworzy się trująca atmosfera, która zatruwa powoli nawet dobre wspomnienia.

Pół wieku temu przeczytałam ten piękny fragment z książki „Zmowa obojętnych” Bruna Jasieńskiego, zawsze aktualny:

„Nie bój się wrogów- w najgorszym razie mogą Cię zabić.
Nie bój się przyjaciół- w najgorszym razie mogą Cię zdradzić.
Strzeż się obojętnych- nie zabijają i nie zdradzają,
ale za ich milczącą zgodą,
mord i zdrada istnieją na świecie.”

Zawsze wyznawałam taka zasadę: Umiesz liczyć? Licz na siebie. Oraz, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. W ostatnim okresie mojego życia przekonałam się jeszcze o tym, że jak nie narzekasz, twierdzisz, że jesteś szczęśliwa, to też możesz stracić kilku tak zwanych przyjaciół.

Wolę mieć mniej przyjaciół, ale prawdziwych.

Zapomniałam o najważniejszym, przyjaźń, tak jak miłość, należy pielęgnować, dbać o nią, inaczej wygasa…