Browar w piwnicy
Odwiedzającym Norymbergę i okoliczne miejscowości – a przy tym smakoszom piwa – polecam małe browary, najczęściej sprzedające własne wyroby w prowadzonych przez siebie przytulnych piwniczkach i stylowych lokalach, w których można też dobrze i niedrogo zjeść. Ostatnio odwiedziliśmy z mężem piwnicę „Barfüßer„, w której kadzie na piwo stanowią część wystroju lokalu – można więc niejako brać udział w warzeniu tego napoju. Piwo jest bardzo smaczne, naturalnie schłodzone w piwnicznych temperaturach, warzone według przepisu z 1516 roku – sama piwnica mieści się w budynku z przełomu XIV i XV wieku.
Nigdy nie byłam smakoszką piwa – w czasach mojej młodości piwo było zdegradowane do rangi taniego środka odurzającego, sprzedawane w brudnych i zatłoczonych piwiarniach albo w budkach, za którymi wystawały „różne elementy”. Dzisiaj piwo odzyskuje powoli należne mu miejsce jako szlachetny trunek – odżywają bogate w tradycję browary: obok znanego na całym świecie „Żywca” w sklepach można dostać dziesiątki gatunków piwa – chwalebny przykład to Browar Namysłowski, który podtrzymuje ponad 600letnią tradycję piwowarską browaru Haselbach i warzy znakomite piwo (które znalazło nawet szerokie uznanie pośród kolegów męża, w większości znawców i smakoszy piwa). Polska jest obecnie na dziewiątym miejscu w spożyciu piwa na głowę – przodują oczywiście Czesi, tuż za nimi Niemcy i Austria.
Tak więc i ja nauczyłam się szybko cenić walory tego trunku – obok niewątpliwych walorów smakowych piwo jest bardzo zdrowe, jest naturalnym napojem izotonicznym. Spożywane z umiarem (w końcu jest to napój alkoholowy) ma pozytywny wpływ na układ krążenia, poszerzając naczynia krwionośne. Zawartość witamin z grupy B i minerałów, takich jak żelazo, miedź, fosfor, magnez, fluor, mangan i cynk wpływa pozytywnie na ukrwienie, wzmacnia mięsień sercowy, działa pobudzająco na produkcję insuliny, chroni przed karies, działa korzystnie na system nerwowy i muskulaturę. Gdyby nie zawartość alkoholu, piwo mogłoby być doskonałym „energy drink” dla sportowców.
Wszystkie te zalety posiada także piwo bezalkoholowe, choć wytrawni piwosze twierdzą, że nie smakuje ono tak, jak „prawdziwe” piwo.
You must be logged in to post a comment.