Dary natury
Awokado – inaczej smaczliwka – to prawdziwa skarbnica witamin, znajdująca szereg zastosowań zarówno w pożywieniu jak i kosmetyce. Pochodzący z Meksyku owoc rośnie na drzewach dochodzących do 15 metrów wysokości. Kultywowany był już w kulturze Coxcatlán w przedkolumbijskim państwie Tehuacán, ponad 10 tysięcy lat temu. Hiszpanie przywieźli go na Karaiby i na Madeirę. Dopiero na początku XX wieku zadomowił się awokado nad Morzem Śródziemnym. Dzisiaj hoduje się ponad 400 odmian praktycznie na całym świecie w tropikalnym klimacie.
Od czasu, kiedy ten owoc zaczął się pojawiać w naszych sklepach, staram się wykorzystywać jego dobroczynne działanie na zdrowie i cerę. Część owocu wykorzystuję do sałatek lub na chleb, jako „smarowidło” zastępujące masło, czy inne tłuszcze zwierzęce. Część natomiast (niewielką ilość, zwykle od skórki) rozsmarowywuję na twarz i dekolt. Teraz, w sezonie letnim, kiedy nasza skóra jest rozgrzana i lepiej wchłania, działanie takiej maseczki jest efektywniejsze. Jest ciepło, więc możemy sobie pozwolić na poszerzenie dekoltu i pokazanie więcej biustu – dlatego ważna jest ładna cera na tej części ciała. Naprawdę nie wymaga to wiele czasu i nakładu pracy. Z taka maseczką możemy zająć się czymś innym a kiedy uznamy, że już nam wystarczy, zmywamy letnią wodą. Cera jest odżywiona i wygląda świeżo. To naprawdę działa!
Ogólnie, jestem zwolenniczką kosmetyków produkowanych na bazie naturalnych składników. Nie uznaję kremów, szczególnie do twarzy, które zawierają „czyniące cuda” składniki. Zwykle tego rodzaju dodatki ingerują w strukturę skóry niszcząc nieodwracalnie jej naturalną budowę. Kremy te poprawiają kondycję naszej cery ale tylko na jakiś czas. Po zakończeniu działania takiego specyfiku, nasza skóra jest w gorszej formie, niż przed jego użyciem.
Dla zainteresowanych „instrukcja obsługi” tego egzotycznego owocu:
You must be logged in to post a comment.