Makowiec
Kontynuując świąteczną orgię objadania się zafundowaliśmy sobie dzisiaj świeżutkiego makowca. To znaczy, mąż upiekł, a ponieważ ja zawsze jestem przeciwna korzystaniu ze wszelkiego rodzaju „gotowców”, zrobił tego makowca z najbardziej podstawowych składników: nawet mak parzył i mielił sam. Przepis znaleźliśmy tutaj i możemy go wszystkim polecić! Rzeczywiście udał się doskonale i jest po prostu przepyszny!
You must be logged in to post a comment.