Smutek
Jak smutno… Dzisiajszej nocy zmarła Krystyna Sienkiewicz. Wybitna osobowość estradowa, kobieta o bogatej duszy i wielkim sercu. Uwielbiałam jej słuchać – nie tylko w roli aktorki, czy artystki estradowej, ale i w prywatnych, pięknych wypowiedziach. Miała swoiste poczucie humoru, potrafiła żartować z siebie, emanowała ciepłem i radością. Podziwiałam ją za optymizm, wyobrażnię, talenty i skromność – to ostatnie rzadko idzie w parze ze sławą. Bardzo mnie poruszył jej ostatni wywiad. Była wspaniałą aktorką, a dla mnie pozostała też na zawsze wzorem kobiety przez duże K…
Ostatni raz miałam szczęście oglądać ją na scenie w 2011 roku w Hotelu Gołębiewski w Karpaczu, w sztuce „Klimakterium i już…”. Mam nawet jako pamiętkę tego wydarzenia fartuszek z jej autografem i zdjęcie z aktorkami.
Pozostało piękne wspomnienie i żal po odejściu Pani Krystyny.
You must be logged in to post a comment.